sobota, 1 grudnia 2012

Harry cz.1

- To cześć!
- Cześć! Do jutra.
 Wracałaś własnie od swojej najlepszej przyjaciółki- ...
Była 17, ale w zimie jest już ciemno. Szłaś przez park.Wokoło ciebie nie było żywej duszy... Tak przynajmniej myślałaś. Słyszałaś zimny, wiejący wiatr. Owiewał twoją twarz z czego robiła się uroczo czerwona. tobie jednak to się nie podobało. Sądziłaś że wyglądasz jak... jak... Jak coś co ma czerwoną twarz.
 Miałaś jeszcze kilka przecznic do domu.. By ci się nie nudziło, włączyłaś muzykę. Jak zwykle One Direction. Twoje koleżanki sądziły że to rozpieszczone pedałki. Jednak twoja przyjaciółka podzielała twoje zdanie o nich. Obydwie sądziłyście że to cudowni chłopcy o naprawdę dobrych głosach. Podobały wam się szczególnie ich charaktery. Każdy był inny, i to było super. Twoim ulubieńcem był Harry. Miął taki chrypkowaty, jednocześnie słodki głos, a do tego był taki seksowny. Jego atutem były brązowe, kręcone włosy. Kochałaś je!
 Właśnie szedł twój ulubiony kawałek z nowej płyty ' Take Me Home', c'mon c'mon. Słuchałaś muzyki z głośnika telefonu, ponieważ nie miałaś słuchawek przy sobie.
 Usłyszałaś za sobą kroki. wystraszyłaś się, ale pomyślałaś że przecież każdy może sobie chodzić po parku, więc byłaś dobrej myśli. Gdy się odwróciłaś, po posturze postaci poznałaś że to chłopak. Nagle zawołał do ciebie:
- No, no directionerka?- nie odpowiedziałaś. Szłaś dalej pewna siebie.- No weź nie bój się! Nie jestem zły!- W pewnej chwili stanęłaś jak wryta. poznałaś ten głos. To był Zayn Malik z one direction. Podszedł do ciebie. Patrzyłaś na niego z wielkim zdziwieniem. No bo hello! Taka dziewczyna jak ty spotkała takiego chłopaka, który na dodatek jest jej idolem! 
- Bardzo się mnie boisz?- powiedział z żartem.
- Ja!? Chyba cię śliczna główka boli!- Nie chciałaś by poznał po tobie że jesteś spięta.
-Heh... Nie byłem pewien. To jak direktionerka?- spytał.
- No tak. I to duuuża!
- Często to słyszę.
- Hej! Czy Louis naprawdę tak bardzo lubi marchewki?!
-Co?
- No co?! Zawsze byłam tego ciekawa.
- Śpieszysz się?
- W sumie nie.- Mieszkałaś sama, wiec nigdzie ci się nie śpieszyło.
- To sama się Louisa o to spytasz, bo szczerze mówiąc nie wiem. Chodź ze mną! Mieszkamy blisko, a wyglądasz na zmarzniętą.
- Dziękuje za zaproszenie, ale boję się, że jednak mi coś zrobisz.- Powiedziałaś śmiejąc się.
- Myślisz że członek jednego z najpopularniejszego zespołu na świecie, zrobił by coś swojej fance?
- Są tacy psychopaci. No nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
- To się nie zastanawiaj bo powiem ci ze nie. Idziesz ze mną czy nie?
- To chyba jasne że tak! Miałabym stracić szansę poznania One Direction!?
- Nie wiem.
 Szliście miło gawędząc. Nie tracąc okazji zadałaś Zaynowi kilka pytań, na które od początku chciałaś znac odpowiedź.
Wreszcie doszliście do do domu,a raczej willi.

3 komentarze: